skrzypią drzwi
dawnych powitań
warstwy farby
odsłaniają
historię kontaktów
przeliczam wygrzebane z pamięci
nazwiska kochanków
stanowiły leitmotiv
odrodzenia
czas biegł szybciej
pod presją buta
stając się panem
dobrej zmiany
zwijał ogon
w poprawny politycznie
moduł szczęścia
z wierszy wypadły
groteskowe twarze ikon
passus między słowami
przypominał oddech cynika
w biegu
wstecznym
prym wiodła cura domestica
perfekcyjna pani
pospolitej proweniencji