https://drive.google.com/file/d/0Bx0i9Z47P6WrYTFHUVR6SVE3X28/view
Category: Recenzje
Recenzja 2
Między światłem a cieniem
Wojciech Kaliszewski
Między światłem a cieniem
Architektura wierszy Doroty Wiśniewskiej-Płoszczyńskiej jest niezwykle krucha. Używam słowa „architektura” rozmyślnie i z pewną intencją. Chcę bowiem powiedzieć, że nie tyle chodzi mi o konstrukcję i poetyckie wiązania tekstów, ale o kryjącą się za nimi wyjątkową przestrzeń. Dar budowania, czy odbudowywania tej przestrzeni, mimo licznych, powtarzających się dookoła katastrof, jest właśnie światłem, które już w samym tytule tomiku przecina ciemność. Po stronie światła jest miłość, która daje życie i podtrzymuje trwanie. To ono mieszka w tej przestrzeni niezwykłej. Ale – paradoksalnie – światłu potrzebna jest także ciemność. Bo właśnie na granicy światła i cienia, wzdłuż tej niezwykłej linii toczy się spór o formę istnienia. Samotność, zwątpienie, odrzucenie, odcięcie od kogoś drugiego jest przeciwne istnieniu, oznacza – jest o tym mowa w wielu wierszach – rozbicie formy. W te pęknięcia wpełza natychmiast cień, tworząc odśrodkową, niszczącą siłę. Ciemność stara się oddzielić nas od siebie, wyrzuca nas na bezludne wyspy, drwi z tęsknoty i poczucia pustki. Światło zaś stanowi wiązanie, dzięki któremu jesteśmy bliżej siebie. A każde „bliżej” wzmacnia miłość, pozwala współistnieć w dawaniu i braniu.
Wiersze Doroty Wiśniewskiej-Płoszczyńskiej są właściwie drobnymi napisami naniesionymi ręką, która wie, że nie ma czasu na cyzelowanie długiej frazy. Te epigramaty wyznaczają jednak trop gdzieś pomiędzy światłem a cieniem. Trop czytelny i wyrazisty, lecz kręty. Łączy on ludzkie doświadczenie z potęgą Słowa, bez którego każda droga byłaby tylko pustynnym traktem. Wiersze Doroty Wiśniewskiej-Płoszyńskiej są bowiem wyraźnie „zadłużone” w biblijnym uniwersum, są zarazem jego poetyckim świadectwem i odczytaniem. To świadectwo ma przede wszystkim charakter narracyjny. Tom Światło Cień jest opowieścią o istnieniu i śmierci, o obecności i pustce, o bólu i cierpieniu, które bez wiary byłoby absurdalne. Tego wszystkiego nie da się ująć tylko w języku metafor. W wierszach Doroty Wiśniewskiej – Płoszczyńskiej niezwykle ważny jest także porządek przylegania form, czyli porządek metonimiczny. W nim bowiem jedno szuka drugiego, skutek swojej przyczyny, a część dąży do całości.
Tom Światło Cień to lekcja bardzo osobista, a zarazem otwarta i dotykająca raz po raz powszechnego doświadczenia.