W niemym kinie

Łoposzyce
to miejsce nad przeponą
małej słowiańszczyzny
gdzie kobiety kamienieją
przy grobach swoich mężczyzn
ważąc ciemność i blask
garścią popiołu
dzieci znikają
na skrzydłach Ikara
pod niebem wykrzykników
wokół puste ulice
i wilgoć z kluczem żurawi
nad sercem

Łoposzyce
od tylu boleści
a ciągle żwawe
życie wyrosło przed czasem
a buty wytrącone umarłym
wszystko jedno czy idą czy stoją
mijają mnie ukradkiem