*

Nie wyrosłam z podskoków w kałużach
z robionej  patykiem fali
z brodzenia i rysowania na piasku
niewidoczną kreską tropów i strzałek

nie wyrosłam z emocji gniewu
grymasów i strzępów radości
zapędzania schodów w kozi róg
ze strachu przed upadkiem doznań

nie wyrosłam z jazdy rowerem
po drogach starych baśni
z rzeczy zbieranych latami
na znak wzajemnych sympatii

nie wyrosłam z Chopina Mahlera
z Rodina Mitoraja i Moora
z całego świata na głowie i nosa na szybie
ze słodyczy chowanych na rozpacz