intrygujące są te obce okna
ile w nich skandalu
ile świętości
proporcje znane księżom i
wścibskim sąsiadom
kąty stygną
czy parzą pijane
swobodą w powietrzu
pewnie zapach z odgłosem garnków
zaprasza samych swoich
za szyba w odcieniu szarości
wisi zasłona dymna
dla nieproszonych gości