Po pierwsze żaden włos bez twego udziału
nie spadnie mi z głowy
po drugie kairos zmienia kierunek i
światło wraca jak bumerang
po trzecie przekreślam każdy sen bez żalu
przeliczam noże szukając nie sensu lecz celu
po czwarte opieram się pokusom
które nabierając tempa nabierają mocy
po piąte pozwalam myślom na wojaże
nawet gdy przez manowce krąża wokól stołu
po szóste nie biorę udziału w paradzie ciał
noszących na sobie ból zwierząt
po siódme kłaniam się i wychodzę
gdy ciężar lustra zgina lędźwie krzyża
po ósme próbuję dogonić zwycięstwo
zdejmując z siebie odium walki
po dziewiąte pewność ze nie jesteś złudzeniem
posiadłam przed końcem drogi
po dziesiąte powtarzam pozostałe z uporem
wracając do początku poetyką kroków
12 KWIETNIA 2018