Scenka

między snem a kawą
staję w oknie którego nie ma
zawsze można wydłubać lufcik na świat
rozwiesić przestrzeń w złudzeniach
wydobyć z przesłania wiary
dożywotnią miłość
i spojrzeć jej w oczy
zanim słońce zejdzie w dół
i zatrze ślady pocałunków
z zimnej szyby nieba