“Poeci cierpią za miliony”
bezradnych bezbronnych
słabych i opuszczonych
w awanturze o anus mundi
w potocznej interakcji
w sporze o wyobraźnię
cierpią za miliony
drzew drepcących w miejscu
zwierząt współczesnej niniwy
cierpią podwójnie
za obdzieranych ze skory
i ginących z pragnienia
gdy zapada klamka
i zostaje skowyt
urągający ziemi