Unikam przymiotników
nie wrzucam do wierszy
krzyków nie zbieram
śmiechów
minutą ciszy zmieniam
strony świata
w kosmiczną farsę
z szeregu wykluczam barwy
krwawię modlitwą
trzymaną w zębach
optykę ustawiam
w porządku dwuwersów
z cieniem gram w powidoki
żywych i umarłych
testuję lege artis