jakiś kadr
jakiś zgrzyt
czas oczywisty
kłóci się z przyszłym
coś w trawie piszczy
ucho przykleja do ściany
ciało do obrazu
buty grają nie fair
w cuda nie widy
trwa misterium
dwóch biegunów
tej samej drogi
w oczekiwaniu na
czarną godzinę
jakiś kadr
jakiś zgrzyt
czas oczywisty
kłóci się z przyszłym
coś w trawie piszczy
ucho przykleja do ściany
ciało do obrazu
buty grają nie fair
w cuda nie widy
trwa misterium
dwóch biegunów
tej samej drogi
w oczekiwaniu na
czarną godzinę