O świcie karmię wolność
dobrym słowem
to chwila
w której niebo i ziemia
są w jednej linii
sięgam
nad strzeliste wieże
pod kamień
toczony z mozołem
przez legion płomieni
o świcie budzi się
człowiek bestia za
mrożoną szybą
puste oblicze nabiera
rumieńców
życie
rozkłada ręce