Nie będę o niej pisać
myśląc o atrapach
czy wątpię gdy się rozbieram
pod okiem najwyższego
gaszę światło
chowam dotyk i rozsiewam zapach
nie uchodzi na sucho
wchodzić w tekstury ciała
Dzisiaj nie znam jej brzmienia
pożądam nieświadomie
improwzuję w śmiałości wyrazu
nawet gdy w rytmie bioder
pozycje liter wodzą na pokuszenie
układam je tkliwie
zostawiając myśli
zmącone przygodą