od miesięcy
mamy martwy sezon
dystansujemy się
w niespójnej
odsłonie
wirtualnie
trzymamy fason
apetyt na bliskość
chowamy niczym
banknot w kieszeni
maski przestały być wstydem
zmieniamy je wraz z potrzebą
zabezpieczamy szczęśliwość
w skorupie własnego
ego
nikt nie jest dla nas światem
my kluczem dla nikogo
anioły zmieniły kierunek
a droga przestała być
drogą